Świetnie, ja też! :D
W ostatnim z wywiadów ten człowiek...
...ujawnił (ach, jakże dramatycznie to brzmi!) że Bond 24 będzie kontynuował wątki rozpoczęte
w "Skyfall". Wątpię, żeby jakikolwiek film o Bondzie wrył mi się w pamięć na tak długo jak Skyfall
i aby jakiś bondowski soundtrack leciał w pokoju przez tyle tygodni. Adele biła wówczas rekordy na listach przebojów, na liście Merkurego utrzymywała się 40 tygodni, kilka razy pod rząd będąc
na szczycie. Nic dziwnego - twórcy się spisali, film był dopięty na ostatni guzik.
w "Skyfall". Wątpię, żeby jakikolwiek film o Bondzie wrył mi się w pamięć na tak długo jak Skyfall
i aby jakiś bondowski soundtrack leciał w pokoju przez tyle tygodni. Adele biła wówczas rekordy na listach przebojów, na liście Merkurego utrzymywała się 40 tygodni, kilka razy pod rząd będąc
na szczycie. Nic dziwnego - twórcy się spisali, film był dopięty na ostatni guzik.
Z początku nie chciał wracać do Bonda. Lecz później stwierdził, że obsadzając nowe postacie otworzył ścieżkę do stworzenia kolejnej części tej dwu-częściowej historii.
“I cast a new M, I cast a new Moneypenny,
I cast a new Q, I cast a new Tanner.
I felt there was a
way to create the second part of a two-part story.”
Nie twierdzi, że narracja będzie ta sama, ale nie sposób będzie przeoczyć związku między dwiema produkcjami.
Fajnie.
Zdjęcia do "Bonda 24" zaczynają się w październiku. Na razie wiadomo, że w obsadzie znajdą się:
- Daniel Craig (Bond ze Skyfall, a także Casino Rayal i innych, Mikael z Dziewczyny
z Tatuażem) - Ralph Fiennes (beznosy Voldemort, uroczy pan Gustav z Gran Budapest Hotel)
- Naomie Hariis (szaleńcza Tia Dalma z Piratów z Karaibów)
- Ben Whishaw (nawiedzony morderca-Jan Baptysta z Pachnidła, Q-geniusz ze Skyfall)
A teraz rozwiązanie zagadki dla niewtajemniczonych:
Na imię mu Samuel. Sam Mendes.
Angielski reżyser, ojciec American Beauty, dróg do zatracenia i do szczęścia.
Tylko wygląda tak groźnie. Jeśli posłuchacie go przez chwilkę prawdopodobnie, tak jak ja, zapragniecie obejrzeć go na ekranie we własnej osobie. Wydaje się bardzo sympatyczną postacią
Tylko wygląda tak groźnie. Jeśli posłuchacie go przez chwilkę prawdopodobnie, tak jak ja, zapragniecie obejrzeć go na ekranie we własnej osobie. Wydaje się bardzo sympatyczną postacią
Tu zdjęcie z planu "Skyfall".

dobrze będzie znów zobaczyć Craiga w roli Bonda :) i Ralphem Finnesem na ekranie też nie pogardzę
OdpowiedzUsuń