Któż to taki, zapytacie.
Otóż nikt nie wkomponowuje się tak idealnie jak on w teraźniejszą scenerię za oknem. Słuchając tych dźwięków nie ma dla mnie opcji by nie uciekać. By nie biec targanymi wiatrem dzikimi wrzosowiskami, zmarzniętymi polami, umykać gołym gałęziom drzew czy patrzeć na pagórki ciągnące się po horyzont. Nie ma opcji, bo ta muzyka jest tak baśniowa i malownicza, że obrazy pojawiają się mimowolnie.
Jeśli ten argument nie przemawia do was, by posłuchać Einaudi'ego powiem, że skomponował on soundtrack do "Nietykalnych".
Radzę posłuchać choć kilku sekund, by samemu poczuć magię tych nut. To niesamowite ile jeden instrument może wydobyć dźwięków, zarysować krajobrazów, sytuacji i scen. A to wszystko na wyciągnięcie ręki...
Wiem kim jest einaudi ^^ i zgadzam się z Tobą całkowicie ;)
OdpowiedzUsuń