Powered By Blogger

niedziela, 24 listopada 2013

Chaplin jak zawsze z dobrym żartem...

1 komentarz:

  1. „Charlie miał przyziemne marzenia i wzniosłe ideały, a melancholia wiecznego pariasa nie stłumiła w nim umiłowania życia. Obnażał śmieszność w tym, co namaszczone, szukał irracjonalności w tym, co nieznośnie racjonalne. Pewnie dlatego z Chaplinowską figurką mógł identyfikować się każdy. Każdy, kto nosił w sobie niepasującego do otoczenia człowieczka, a w jego pieskim życiu skrycie rozpoznawał odprysk własnego. (…)W komediach Chaplina człowiek bywa niemal zawsze ofiarą skazaną na szamotanie i walkę z wiatrakami. Ofiarą krzywdzącej niesprawiedliwości, złośliwości przedmiotów martwych czy najzwyklejszego życiowego pecha. Typowy bohater Chaplinowski przybiera postać ubogiego szklarza, fryzjera z żydowskiego getta, to znów prostego żołnierza traktowanego na wojnie niczym mięso armatnie czy robotnika uwijającego się przy maszynie w odczłowieczonej fabryce. Goliatami, z którymi musi się zmagać, są najczęściej bezduszni stróże prawa, brzuchaci wielmoże czy mało rozgarnięte osiłki „ .Anita Piotrowska - Tygodnik Powszechny

    OdpowiedzUsuń