"Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"
mówi Krzysztof Kieślowski z ekranu w filmie otwierającym serię Dekalog. To specyficzne, biorąc pod uwagę jego stosunek do wiary. Bo jakiś stosunek mieć trzeba i to właśnie jest clue filmowej wypowiedzi Kieślowskiego: twój stosunek do Boga.
On sam w Niego nie wierzy. Nie wierzy w Boga, bo nie wierzy w ludzi. Patrząc na ówczesne społeczeństwo, na sytuację ogarniającą szary kraj Kieślowski nie ma nadziei i mówi tylko dla żartu kilka lat wcześniej: "Gdyby ludzie przestrzegali 10 przykazań życie wyglądałoby inaczej".
Gdy kolega Krzysztof Piesiewicz podsuwa mu pomysł na nakręcenie Dekalogu Kieślowski szczerze się śmieje. Potem jednak patrzy na otoczenie, patrzy na ludzi, którzy nie wiedzą po co żyją i stwierdza, że może nie jest to tak do końca zły pomysł. Do tego doszedł jeszcze jeden motyw:
10 filmów oznaczało pierwszy film dla dziesięciu artystów, którymi "opiekował się" Kieślowski
w zespole filmowym "Tor". Kierował nim pod nieobecność będącego w zagranicznych rozjazdach Zanussiego. Miał wspierać młodych artystów, a dzięki Dekalogowi 10 z nich miało stworzyć swoje dzieło.
Gdy kolega Krzysztof Piesiewicz podsuwa mu pomysł na nakręcenie Dekalogu Kieślowski szczerze się śmieje. Potem jednak patrzy na otoczenie, patrzy na ludzi, którzy nie wiedzą po co żyją i stwierdza, że może nie jest to tak do końca zły pomysł. Do tego doszedł jeszcze jeden motyw:
10 filmów oznaczało pierwszy film dla dziesięciu artystów, którymi "opiekował się" Kieślowski
w zespole filmowym "Tor". Kierował nim pod nieobecność będącego w zagranicznych rozjazdach Zanussiego. Miał wspierać młodych artystów, a dzięki Dekalogowi 10 z nich miało stworzyć swoje dzieło.
Dekalog miał mieć formę cyklu z powodu wymogów Teatru Telewizji, a także wspólnym ustaleń panów Krzysztofów że nie będzie to jedna produkcja.
Tematyka jest szeroka, stara się nie zahaczać jednak o politykę. Trauma w Polsce po okresie stanu wojennego nie ma wątków, które dobrze się kojarzą, wiec Krzysztof Kieślowski czasów współczesnych używa jedynie jako tło dla swoich "historii". A w nich znaeźć można wiele, bo jego stosunek do świata jest bardzo otwarty: Jaki by nie był stosunek do Kościoła – ja nie należę do fanatyków w tym względzie. Każdy podjęty przez niego temat jest przeanalizowany "bardziej głęboko, niż szeroko". Zaleta.
Scenariusz I części Deaklogu został napisany na samym końcu! Dopieszczany, jako najważniejszy, był tworzony przez wiele godzin w trakcie rozmów przyjaciół Krzysztofów. Gdy praca trwała już prawie rok Kieślowski za bardzo zżył się ze stworzonymi dziełami i zdecydował że sam nakręci cykl.
Mimo początkowych problemów z produkcją, reżyser wyszedł na prostą a w każdym odcinku grali tacy aktorzy, jak Daniel Olbryski, Jerzy Stuhr, Bogusław Linda. jednak najbardziej tajemnicza
i zarazem charyzmatyczną postacią, która w różnych przebraniach przewija się przez cały
cykl Kieślowskiego jest Artur Barciś.
- Zadzwoniłem do Krzysztofa i zapytałem go kogo mam zagrać.
- Nie wiem. - odpowiedział
Postanowił więc uosabiać tajemnicę całego Dekalogu, będąc postacią x, o której nic nie wiemy.
Filmy kręcono w różnych warunkach, w różnych częściach Warszawy i na jej obrzeżach.
Cykl powstawał prawie 2 lata, a całość reżyser podsumował słowami:
Cykl powstawał prawie 2 lata, a całość reżyser podsumował słowami:
Przepiękny blog. Tak czytam zafascynowana i chociaż nie umiem odnieść się do Dekalogu (nie widziałam całego, nawet tego większością nazwać nie można), to zapewne po takim tekście nadrobię. Szczególnie, że Kieślowski nie raz pokazał, że umie czarować.
OdpowiedzUsuń