Cudownie się złożyło, że początek ferii przypada w dzień
premier kilku świetnych produkcji. Pozwala to myśleć, że wolny czas będzie,
może choć w połowie, czasem dobrze wykorzystanym na obcowanie z kulturą J A tak na poważnie
nadchodzący tydzień jest prawdziwą ucztą dla wszystkich spragnionych kina.
American Hustle
|
Krótko i treściwie:
Puszczenie oczka w stronę hedonizmu, nienawiść skrywana po
kieszeniach,
namiętność jak z teatru, kłamstwa i asy na stole.
„Ludzie wierzą w to, w co chcą wierzyć”
|
Złodziejka książek
|
Trudno mi powiedzieć, jak odbiorę ten film. Z łatwością mogę jednak
powiedzieć, jak ludzie odbiorą ten film: jako arcydzieło.
Ciężko wypowiadać się o wielkich historiach, stworzonych przez
wielkich ludzi do wielkich rzeczy. Dla mnie „Złodziejka książek” na zawsze
pozostanie historią, którą, gdy przeczytałam jej ostatnie słowo, chciałam
zacząć od nowa. I jeszcze raz, i kolejny. Ale miałam wrażenie, że wtedy
wyblaknie. Nie umiem więcej powiedzieć.
|
Zniewolony
|
Niewolnik – obieżyświat
W wyniku okrutnego w skutkach oszustwa wolny człowiek zostaje
niewolnikiem.
„Nie chcę przetrwać. Chcę żyć.”
|
A na koniec mała refleksja: do kina najchętniej chodzi się
chyba zimą lub szczególnie burą jesienią. W takie dni, które nie powodują, że
uśmiech wydaje się być abstrakcją, w niewygodnym fotelu nie cierpną nogi, a
słońce nie kusi i nie wciska się do sali, ani nie jest nadzieją na lepsze
jutro. Takie filmowe wieczory, sam na sam z filmami.
„Jakże
tu miło się wtulić,
deszcz, zawieruchę przeczekać
i nic, i nic nie mówić,
i trwać, i nie uciekać.
Srebrzysta struga płynie
przez umęczone serce
Drzemiesz w tym małym kinie
jak list miłosny w kopercie
deszcz, zawieruchę przeczekać
i nic, i nic nie mówić,
i trwać, i nie uciekać.
Srebrzysta struga płynie
przez umęczone serce
Drzemiesz w tym małym kinie
jak list miłosny w kopercie
…
Wychodzisz
zatumaniony,
zasnuty, zakiniony,
przez wietrzna peryferie
wędrujesz i myślisz, że
najlepsze te małe kina,
gdzie wszystko się zapomina;
że to gospoda ubogich,
którym dzień spłynął źle.”
zasnuty, zakiniony,
przez wietrzna peryferie
wędrujesz i myślisz, że
najlepsze te małe kina,
gdzie wszystko się zapomina;
że to gospoda ubogich,
którym dzień spłynął źle.”
Gałczyński
Konstanty Ildefons
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz